Powered By Blogger

czwartek, 7 lipca 2016

Miłość

            Miłość jest wszystkim
            Miłość jest w nas
            Miłość nas budzi
            Każdego dnia
            Miłość jest siłą
            Co żyje i trwa
            Na przekór zła.

            Miłość jest wszystkim
            Miłość jest w nas
            Miłość nie zgubi
            Minionych lat
            Miłość jest siłą
            Co wiecznie trwa
            Na przekór zła.

            Miłość nie niszczy
            Miłość nie burzy
            Miłość jest lekiem
            Na troski i smutki
            Miłość jest prosta
            Czysta i szczera
            Jak serce dziecka.
         

            Taka bez zadęcia.

Oby Was anioł stróż chronił

Spieszę donieść, że półpasiec znacznie  odpuścił , już tak nie rwie,
nie przeszywa bólem, jak na początku. Mało wychodzę z domu, bo
strasznie dzisiaj u nas wieje, mimo że słoneczko nawet ładnie świeci.
Od jutra zacznę coś nowego kombinować, aby się nie nudzić
               
Serdecznie dziękuję za wsparcie, pozdrawiam i z całego serca życzę
zdrówka, które jest bardzo cennym skarbem.  PA.



Do pozdrowień i życzeń załączam gromadkę aniołków białych,
niewinnych, jak serduszka i miłość dzieci. One niosą dla Was
uśmiechy.












 






14 komentarzy:

  1. Aniołki cudne, wiersz też. Raduje moje serce powrót twojego zdrowia. Wystrzegaj sie wiatru, jest w takiej chorobie zdradliwy. Cierpliwości :-) Pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem cierpliwa, nie mam raczej wyboru. Tylko z tym wiatrem będzie niejaki problem, bo wieje i wieje, a w dodatku leje. Lipiec minie, sierpień nie wiadomo jaki będzie, wrzesień to znowu lubią wiać wiaterki. Oby zima przyszła ładniejsza. Pa.

      Usuń
  2. Piękny wiersz i aniołki. Życzę zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo miłe, że mnie odwiedzasz i troszczysz o moje kiepskie zdrowie. Dziękuję w imieniu aniołków, bo one też są łase na miłe słowa. Cmokamy Cię słodziutko , przesyłamy pozdrowienia. Pa.

      Usuń
  3. Pięknie napisane i cudne aniołki. Życzę zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za troskę, również za uznanie dla aniołków. Wraz z aniołkami przesyłam Ci moc serdeczności i czułych buziaczków. Pa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ysneldo, dzięki za odwiedziny i komentarze. Sprawiają mi radość. Przesyłam ucałowania i uśmiechy. Pa.

      Usuń
  6. Gromadka ...cudna!I ja uśmiecham :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, ja przesyłam Ci bardzo dużo uśmiechów i proszę, aby uśmiech zamieszkał na Twoich ustach, a radość w sercu. :)))

      Usuń
  7. Piękne słowa o miłości. Cudnie aniołki. * Miałam półpaśca w kwietniu i wiem jak to boli, współczuję. Dobrze, że już trochę odpuścił. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję, ależ uzbierałam komplementów ! Półpasiec na szczęście już powiedział, żegnam, ale dokuczył ile chciał. Serdecznie pozdrawiam .)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Droga Ksantypo,zastanawiam
    się ,czym Ty mnie jeszcze zaskoczysz... to niesprawiedliwe, tyle talentów Pan Tobie podarować raczył...a ja cóż ...tyle tylko ,że czytać i trochę pisać umiem.To strasznie niesprawiedliwe.Do wszelkich robótek mam dwie lewe
    ręce.Pamiętam ,chyba w szóstej klasie, kazali mi robić skarpetki na drutach.Robiłam pół roku jedną,długą do kolan ,stopę zrobiła mi mama ,do tej pory nie potrafię zrobić pięty.A jak w liceum ,zmuszona, wyszyłam serwetkę, to mama dumna ,pokazywała ją dumnie wszystkim sąsiadom.Do tej pory leży gdzieś w szafie, nieużywana. Przepraszam,zebrało mi się na zwierzenia...A Ty jeszcze piszesz całkiem do rzeczy, wiersze...jak ten o miłości. Ja wszystkie swoje "dzieła lterackie" spaliłam uroczyście w swoje
    15.urodziny.Dosyć tego badania.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ja skarpetek nigdy nie próbowałam robić, choć by się może przydały takie z wełny na stare kości. Na drutach coś tam ukręcę, ale raczej z konieczności, tak bez przyjemności / niesympatyczne w każdym wydaniu /. Gdyby mi los dał szansę na to, aby robić to co pragnęłam, to bym prawdopodobnie nigdy nie szydełkowała. Ale losu nikt sobie nie wybiera. Wchodzimy niczym aktor w swoją rolę i musimy sprostać wg. naszych możliwości. A swoje dzieła należało wsadzić do szuflady. Ja też tak kiedyś zrobiłam jak Ty, też w młodości. Pisałam tak ponure wiersze, że sama nie mogłam tego czytać,nie chciałam pisać, byłam mroczna . Pozdrawiam.

      Usuń