Powered By Blogger

sobota, 30 lipca 2016

Hipnogogia

Hipnogogia jest stanem pośrednim między czuwającą świadomością
a snem. Określa się to mianem " zmierzchu " - nie jest to bowiem
ani sen , ani pełne czuwanie. Halucynacje te różnią się od snów.
Spiący zwykle uczestniczą w wydarzeniach, jakby pochłonięci nimi
bez reszty. W rojeniach między jawą a snem człowiek zwykle
obserwuje, co podsuwa mu jego podświadomość, zachowując przy
tym świadomość stanu faktycznego.
Kiedy zbliża się moment zaśnięcia, człowiek przeżywa natłok obrazów,
wytwarzanych bezustannie gdzieś w głębiach umysłu.
Rojenia między jawą a snem wiążą się często z twórczością.
Najgenialniejsze umysły twórcze nauczyły się wykorzystywać ten stan
do pokonywania przeszkód hamujących ich odkrycia. Po prostu
zamykają oczy i odprężają się całkowicie. Obrazy nasuwają się same.

Do najbardziej znanych przypadków wykorzystywania rojeń przed
snem przyznawali się otwarcie tacy uczeni, jak chemik Kekule,
badający strukturę molekularną benzenu. Nie mógł ustalić w jaki
sposób łączy się ze sobą sześć atomów węgla. Długo się nad tym
problemem biedził, aż pewnego razu w czasie między snem a jawą,
przed oczami stanęły mu obrazy przypominające węże wijące się
w powietrzu. Węże nagle się wyprostowały, odwróciły i ugryzły,
łapiąc każdy swego najbliższego sąsiada za ogon. Utworzyły w ten
sposób okrąg, a Kekule się domyślił,że budowa benzenu jest
pierścieniowata.

Edison bardzo chętnie wykorzystywał zjawisko hipnogogii. Do tego
stopnia ufał tej metodzie rozwiązywania problemów naukowych, że
w swoim gabinecie ucinał sobie drzemki w wygodnym fotelu, ale
aby nie zapaść w głęboki sen ustawiał po obu stronach fotela miski,
w rękach trzymał stalowe kulki. Kiedy miał zasnąć, kulki wypadały
z jego dłoni i robiły hałas, który nie dopuszczał do głębokiego snu.
W ten sposób nie tracił wizji z okresu między jawą i czuwaniem.

Kiedyś czytałam, że wielu muzyków w tym szczególnym momencie
między jawą a senem widziało nagle wręcz partytury i słyszało
brzmiącą melodię. Wówczas wstawali i zapisywali je.

Z pewnością każdy z nas choć raz w życiu wykorzystał wiadomość
zdobytą między jawą i snem i dobrze na tym wyszli. Widocznie
jest w tym coś na rzeczy, bo ludzie od dawna mówią, że z problemem
najlepiej się przespać i że noc przynosi dobre rady.

Ja osobiście liczę na to, że podczas " zmierzchu " mój umysł nagle
ktoś oświeci, poda mi numery totolotka i zgarnę kilka ciepłych
milionków / szkoda że w złotówkach /.
Dodatkowo pstryknęłam fotkę mojemu panu Żabie z myślą , że jak
zobaczy swoje odbicie na ekranie monitora, spręży swoje żabie moce
i przywoła z wielkiej czasoprzestrzeni dodatkową forsę.

Panu Żabie dorobiłam narzeczoną, postawną Żabicę, która
zamieszkała w doniczce u mojej synowej. Synowa miała niezbyt
tęgą minę, kiedy ją ujrzała, ale prezent to prezent, zwłaszcza od
teściowej, nie wypadało nie przyjąć. Wyjaśniłam jej ze śmiechem,
że Żabica z takim długim jęzorem więcej może zgarnąć, a uroda
w interesach ma marginalne znaczenie.

pan Żaba z masy solnej

pani Żabica z masy solnej

No cóż, człowiek który ciągle się turla pomiędzy zerem i minusem
w rubryce " Saldo ", ima się przeróżnych sposobów, aby przynajmniej
zawsze być na plusie.

Przesyłam Wszystkim moim miłym Gościom uśmiechy
i serdeczne pozdrowienia. Pa.

14 komentarzy:

  1. Wczoraj przed zaśnięciem wpadł mi pomysł ukraszenia mojego cieplutkiego jeszcze posta na blogu, ale nie miałam siły już, aby wstać i kontynuować. Zapewne nie był to jeszcze stan hipnogogii, bo po przebudzeniu, dość gwałtownym, rano, nic nie pamiętałam. Po kilku kawach coś mi zaświtało. Ale blog już żył własnym życiem.
    Pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może da się go zastosować przy innej okazji. Mnie się wydaje, że sny przed samym przebudzeniem są bardziej czytelne i o dziwo, często coś z tych snów czerpię dla siebie. Pozdrawiam. Pa.

      Usuń
    2. Właśnie tak zamierzam, jak radzisz. Wykorzystam pomysł przy najbliższej okazji. Te żabusie przecudnej urody, kto śmie uważać inaczej!

      Usuń
    3. No może, na przykład ulubieniec mojej rodziny, mały awanturny piesek, zazdrosny poduszkowiec. Kiedy coś mu się nie spodoba, to robi w domu piekiełko. Jak zobaczy, że ktoś z domowników niesie wodę, aby podlać kwiatki, to go skręca ze złości, trudno wytrzymać. Widocznie sądzi, że woda kwiatkom się nie należy. Istny cyrk. Pozdrawiam. Pa.

      Usuń
  2. Piękna żaba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Żaba chyba będzie smutny,ale to przecież chłop i do komplementów przywiązuje mniejszą wagę. Pozdrawiam serdecznie . Pa.

      Usuń
  3. Bardzo interesujące zjawisko, nigdy nie słyszałam tej nazwy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście ciekawe, wręcz zagadkowe.Warto samemu trochę się temu przyjrzeć . Przesyłam pozdrowienia . Pa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam zasypiam błyskawicznie i śpię jak kłoda, a co za tym idzie baaaardzo rzadko pamiętam sny. ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Można Ci Draqilko pozazdrościć, ja też bym tak chciała. W moim przypadku coś w rodzaju hipnogogii występuje dość często nad ranem, tuż przed przebudzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj! I ja zle sypiam... pewnie o hipnogogii nie ma mowy :)Nie trace nadziei ...może któregoś dnia....:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też kiedyś miałam straszne problemy, zaczęłam ćwiczyć. Kładę się na plecach, robię kilka głębokich wdechów, wyrzucam z siebie wszelkie myślenie - patrzę w jeden punkt z zamkniętymi oczami . Odganiam wszystkie napływające myśli. Myśli i uczucia są nasze, możemy je chwilowo odrzucić. Można się tego nauczyć, inaczej myśli o problemach będą zalewały naszą świadomość. Spróbuj . Przesyłam całuski.

    OdpowiedzUsuń