Powered By Blogger

poniedziałek, 21 listopada 2016

Pokolorowane aniołki z masy solnej

Witam

Nareszcie wyschły aniołki, więc je pomalowałam, polakierowałam,
a teraz zaprezentuję. Część aniołków zrobiłam z masy solnej z użyciem
gładzi szpachlowej, pozostałe z masy solnej z użyciem wyciskowej masy
stomatologicznej.
Tak jak już kiedyś pisałam, udoskonalona gładż szpachlowa nie bardzo
się sprawdza w masie solnej, ponieważ wytrąca sól i wyroby pękają od
spodu, nie mają tej gładkości jak z użyciem masy stomatologicznej
Kromopan . Natomiast gładż szpachlowa dobrze się sprawdziła w masach
typu zimna porcelana, którą zaprezentowałam w poprzednich postach.










Partię aniołków z zastosowaniem gładzi szpachlowej zrobioną moją starą
metodą musiałam wyrzucić. Nową partię z gładzią szpachlową zrobiłam
w ten sposób, że najpierw uprażyłam mąkę z wodą i olejem, następnie
dodałam sól, wyrobiłam, dodałam klej vicol , wyrobiłam i dopiero na końcu
dodałam gładzi i wyrobiłam. Dawniej nie musiałam prażyć mąki, wszystkie
składniki wyrabiałam razem. Niestety, dobre czasy się skończyły, więc
robię z masą stomatologiczną.
Żeby masa była trwalsza, zmniejszyłam nieco ilość soli, a pod koniec wyrabiania
dodaję łyżeczkę kleju vicol , wrabiam, masę wkładam do foliowego woreczka
i lepię następnego dnia.

Fotki jak zwykle marne, ale moje mieszkanie nie jest zbyt słoneczne ,
natomiast aparat mam taki nieco amatorski.
Wszystkich moich miłych Gości serdecznie pozdrawiam.
                                                                                                   Pa.

8 komentarzy:

  1. Oj! Jaka Ty jesteś...żadne marne fotki!!Wszystkie są ok !!
    Wracam do ogladania!!
    Wiesz ...aniołki są tak radosne i piękne ...że znow się poryczałam( ale sierota ze mnie)
    Dziękuję za oczy i usta :)
    Ściskam z całych sił :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, to ja Ci prześlę żółtą kartkę i to nie jedną. Jak sama nie postarasz się wyjść z psychicznego doła, nikt za Ciebie tego nie zrobi. Przeszłość trzeba pozostawić za sobą, bo będzie Cię pożerała. Taki długi dół to destrukcja, która niszczy. Kiedyś zrozumiesz, że mam rację, a mam z pewnością. I żadnej rzewnej, smutnej muzyki wieczorkiem, lepszy kabaret. Przesyłam uśmiechy. :))))

      Usuń
  2. Preciosas todas las figuras. Felicitaciones.
    Saludos.

    OdpowiedzUsuń
  3. One są prześliczne:))) tak sobie myślę,że gdyby wieczorem lepić Aniołka z tego dnia..to by była super terapia....zamyknac dzień Aniolkiem..zobaczyć jak by wyglądał...Ale z masą solną tak się nie da...może co tydzień..:)))pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla urozmaicenia czasu i dla własnej przyjemności można sobie wieczorem namalować aniołka, codziennie innego i zrobić własną kolekcję. Chętnie bym coś takiego pooglądała, a może bym postarała się zrobić z masy plastycznej, to byłby nawet ciekawy, taki trochę towarzyski eksperyment . Daję więc pod rozwagę taką ewentualność i gorąco pozdrawiam.
    Ps. Nieco długo nie udzieliłam odpowiedzi, ale miałam złe dni/ skoczyło ciśnienie /.

    OdpowiedzUsuń