Powered By Blogger

niedziela, 24 kwietnia 2016

Koty, kotki i koteczki.

   Prawie wszyscy lubią te miłe, ciekawskie, domowe zwierzątka. Są kotki
czarne, biała, bure, szare i w urocze łatki, z krawacikiem pod mordką na
szyjce, z krótką, z długą sierścią . Są kotki różnej rasy i maści i wszystkie
są przez domowników niezmiernie kochane.
   Koty towarzyszą człowiekowi od prawie 5000 lat, wkradły się wręcz
potajemnie, cichutko i dyskretnie w życie człowieka. W dawnych czasach
koty były czczone, a praprzodek kota domowego, dziki kot Felis silvestrio
został wyniesiony do godności boskiej. Bogini Bastes miała ciało kobiety,
zwieńczone głową kota. Największym kultem były otaczane w Egipcie.
Zawdzięczały to temu, że polowały na myszy w egipskich spichlerzach
zbożowych i z racji swej użyteczności dla ludzi  były pod szczególną
ochroną. Zabicie kota karano śmiercią.
W domach bogaczy były obwieszane biżuterią, a małe dzieci nosiły na szyi
medaliony z wizerunkiem kociej głowy. Koty były po śmierci balsamowane
i chowane w trumienkach w kształcie kociego ciała. Do grobu często
dostawały balsamowaną myszkę, jako dar na podróż w zaświaty.
Koty były również czczone w Chinach. Do Europy przybyły 100 lat
przed nową erą. Najpierw pojawiły się w Italii, następnie bardzo szybko
rozprzestrzeniły się po całym prawie świecie.
 
   Ich słodkie życie skończyło się w średniowieczu na skutek
głoszonego poglądu, że są równie niebezpieczne jak czarownice i sam
diabeł. Płonęły biedne, niewinne koty na stosach, wraz ze swymi paniami,
 " złymi czarownicami ".
I tak przykleiły się do nich krzywdzące przekonania, że koty są wredne
niewierne, fałszywe, zdradzieckie i przynoszą pecha. Wielu ludzi wciąż
w to wierzy i jak mu kot przejdzie drogę, przechodzą na drugą stronę.
 
   Prawdą jest, że koty to wielcy indywidualiści, a nie wszyscy taką cechę
lubią. Są absolutnie nieprzekupne, a przymilają się wtedy, gdy mają
ochotę. Nie pomogą smakołyki, jeśli kot kogoś nie akceptuje. Kot do
obcego podejdzie tylko wtedy, jeśli naprawdę ma na to ochotę.
Okazuje również tyle sympatii, ile uważa za stosowne.
O kocim sprycie można prawić długo, bo w tym kotki są mistrzami.
Jak czegoś chcą, łaszą się przymilnie, ocierają o nogi człowieka,
słodko miauczą, mruczą, jednym słowem grają na ludzkich uczuciach.
Gdy są głodne, wołają o jedzenie długimi, głębokimi miauknięciami,
jak pragną pieszczot rozdzierają ludzkie serca krótkimi miauknięciami
o modulowanej wysokości tonu. Kiedy tylko dostaną tyle głasków
i smyrów, ile sobie życzyły, wymykają się z kolan.
Znawcy kotów słusznie twierdzą, że nie kot należy do człowieka, lecz
człowiek do kota. Prawda, że te słodkie kotki, koteczki, kocięta to
są niezłe ziółka . Wychowały sobie człowieka jak chciały.


Kotek z masy solnej zawieszka
Kotki z masy solnej zawieszki

Kotek z masy solnej

8 komentarzy:

  1. Dobry wieczór ,Ksantypo,
    tyle ciekawych informacji o kotach ,kociakach , ale
    ani słowa o mądrym Kocie w butach .Gotów się obrazić i co wtedy?
    Wtedy wlezie kotek na płotek i będzie do Ciebie mrugał, a Ty...
    Z uśmiechem kocim pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś zmajstruję kota w butach i w ogromniastym kapeluszu, ale muszę mieć nastrój i chęci do gniecenia ciasta, a z tym jest coraz gorzej - boli kręgosłup.Więc niech kot w butach trochę poczeka i Ty też, nie ma wyjścia. A mruganie do mnie bardzo mnie cieszy, może mrugać do woli. Mnie obecnie najbardziej cieszy dobra pogoda, słoneczko, które grzeje moje kruche kości. Przesyłam całuski, uśmiechy, pozdrowienia . Pa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam , Ksantypo,
      akurat dobrze wiem,co to ból kręgosłupa ,wiem, jak dokuczają stare kości ,nie licytuj się ze mną o lata ,bo przegrasz .Zamiast wyrabiać ciasto ,lepiej napisz coś ciekawego,kot w butach też może poczekać.Życzę Ci dużo słoneczka i ciepełka ,posyłam szczery uśmiech no i życzę dużo zdrowia.

      Usuń
    2. Basiu, u nas od dwóch godzin zanosi się na burzę i nic jeszcze nie kapnęło, czuję że walnie nocą. Odnośnie wymyślania opowieści, to jakoś mi się nie chce myśleć - może to skleroza ? A może niechęć do wszystkiego łącznie, bo kłopotów zamiast mniej, to ich przybywa. Są momenty, że mnie coś trafia. Tobie życzę spokoju, bo to jest najważniejsze, oraz pogody ducha. Przesyłam całuski. Pa.

      Usuń
    3. Musimy gdzieś niedaleko siebie mieszkać ,bo u mnie aura identyczna,Już w pewnym momencie wydawało się lunie ,ale rozeszło się po kościach.I tak od dłuższego czasu.Nic się nie martw ,w odpowiednim czasie przyjdzie wena i samo się będzie pisało.Życzę spokoju i zdrowia,odpoczywaj i niech Cię opuszczą wszelkie troski
      :-* :-*

      Usuń
    4. U mnie już trochę popadało, ale nadal się błyska i " buczy ".Samopoczucie takie jak pogoda, mam ochotę kogoś zdzielić, co mi się prawie nigdy nie zdarzało. Niestety, to jest nierealne, tylko we śnie potrafię przebijać fizycznie " materię ". Życzę kolorowych snów. Pa.

      Usuń
  3. A wiesz,ja mam dwa koty.Obydwa czarne. Ze mnie jest niezła czarownica,słowo daję. To co napisałaś,to prawda.Zwłaszcza o nieprzekupności kociego charakteru.Podoba mi się i to w nich,ze jedzą tyle ile im potrzeba,a nie jak psy,które wcinają co tylko złapią i ile wlezie.Są smakoszami i mają swoje ulubione dania,a co ciekawe to każdy kot swoje.

    Zazdroszczę Ci tego,ze na Twoim blogu można wpisywać komentarze i tak fajnie one się wyświetlają. Ja mam chyba coś na blogu nie za bardzo ustawione
    ,bo tak nie jest.
    Pogłaski dodaję...miau,miau
    Pzdr. Elżbieta Mirosława ,a na blogu elizka seniorka

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię kotki, ale nie mogę mieć, ponieważ syn ma uczulenie na sierść kota i po każdej wizycie byłby opuchnięty. Wygląda to okropnie. Odnośnie komentarzy to bardzo dziwne, bo zwykle są. Nie jestem w tym temacie zbytnim znawcą, raczej bardzo słabo się orientuję, wygląd bloga dopracowała mi nieco wnuczka. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń