Miłość jest w nas
Miłość nas budzi
Każdego dnia
Miłość jest siłą
Co żyje i trwa
Na przekór zła.
Miłość jest wszystkim
Miłość jest w nas
Miłość nie zgubi
Minionych lat
Miłość jest siłą
Co wiecznie trwa
Na przekór zła.
Miłość nie niszczy
Miłość nie burzy
Miłość jest lekiem
Na troski i smutki
Miłość jest prosta
Czysta i szczera
Jak serce dziecka.
Taka bez zadęcia.
Oby Was anioł stróż chronił |
Spieszę donieść, że półpasiec znacznie odpuścił , już tak nie rwie,
nie przeszywa bólem, jak na początku. Mało wychodzę z domu, bo
strasznie dzisiaj u nas wieje, mimo że słoneczko nawet ładnie świeci.
Od jutra zacznę coś nowego kombinować, aby się nie nudzić
Serdecznie dziękuję za wsparcie, pozdrawiam i z całego serca życzę
zdrówka, które jest bardzo cennym skarbem. PA.
Do pozdrowień i życzeń załączam gromadkę aniołków białych,
niewinnych, jak serduszka i miłość dzieci. One niosą dla Was
uśmiechy.
Aniołki cudne, wiersz też. Raduje moje serce powrót twojego zdrowia. Wystrzegaj sie wiatru, jest w takiej chorobie zdradliwy. Cierpliwości :-) Pa
OdpowiedzUsuńJestem cierpliwa, nie mam raczej wyboru. Tylko z tym wiatrem będzie niejaki problem, bo wieje i wieje, a w dodatku leje. Lipiec minie, sierpień nie wiadomo jaki będzie, wrzesień to znowu lubią wiać wiaterki. Oby zima przyszła ładniejsza. Pa.
UsuńPiękny wiersz i aniołki. Życzę zdrowia :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, że mnie odwiedzasz i troszczysz o moje kiepskie zdrowie. Dziękuję w imieniu aniołków, bo one też są łase na miłe słowa. Cmokamy Cię słodziutko , przesyłamy pozdrowienia. Pa.
UsuńPięknie napisane i cudne aniołki. Życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńDziękuję za troskę, również za uznanie dla aniołków. Wraz z aniołkami przesyłam Ci moc serdeczności i czułych buziaczków. Pa.
OdpowiedzUsuńBellos Ángeles !!!
OdpowiedzUsuńYsneldo, dzięki za odwiedziny i komentarze. Sprawiają mi radość. Przesyłam ucałowania i uśmiechy. Pa.
UsuńGromadka ...cudna!I ja uśmiecham :))))
OdpowiedzUsuńJolu, ja przesyłam Ci bardzo dużo uśmiechów i proszę, aby uśmiech zamieszkał na Twoich ustach, a radość w sercu. :)))
UsuńPiękne słowa o miłości. Cudnie aniołki. * Miałam półpaśca w kwietniu i wiem jak to boli, współczuję. Dobrze, że już trochę odpuścił. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ależ uzbierałam komplementów ! Półpasiec na szczęście już powiedział, żegnam, ale dokuczył ile chciał. Serdecznie pozdrawiam .)))
OdpowiedzUsuńDroga Ksantypo,zastanawiam
OdpowiedzUsuńsię ,czym Ty mnie jeszcze zaskoczysz... to niesprawiedliwe, tyle talentów Pan Tobie podarować raczył...a ja cóż ...tyle tylko ,że czytać i trochę pisać umiem.To strasznie niesprawiedliwe.Do wszelkich robótek mam dwie lewe
ręce.Pamiętam ,chyba w szóstej klasie, kazali mi robić skarpetki na drutach.Robiłam pół roku jedną,długą do kolan ,stopę zrobiła mi mama ,do tej pory nie potrafię zrobić pięty.A jak w liceum ,zmuszona, wyszyłam serwetkę, to mama dumna ,pokazywała ją dumnie wszystkim sąsiadom.Do tej pory leży gdzieś w szafie, nieużywana. Przepraszam,zebrało mi się na zwierzenia...A Ty jeszcze piszesz całkiem do rzeczy, wiersze...jak ten o miłości. Ja wszystkie swoje "dzieła lterackie" spaliłam uroczyście w swoje
15.urodziny.Dosyć tego badania.Serdecznie pozdrawiam.
Basiu, ja skarpetek nigdy nie próbowałam robić, choć by się może przydały takie z wełny na stare kości. Na drutach coś tam ukręcę, ale raczej z konieczności, tak bez przyjemności / niesympatyczne w każdym wydaniu /. Gdyby mi los dał szansę na to, aby robić to co pragnęłam, to bym prawdopodobnie nigdy nie szydełkowała. Ale losu nikt sobie nie wybiera. Wchodzimy niczym aktor w swoją rolę i musimy sprostać wg. naszych możliwości. A swoje dzieła należało wsadzić do szuflady. Ja też tak kiedyś zrobiłam jak Ty, też w młodości. Pisałam tak ponure wiersze, że sama nie mogłam tego czytać,nie chciałam pisać, byłam mroczna . Pozdrawiam.
Usuń