Powered By Blogger

piątek, 8 czerwca 2018

Jak zrobiłam sówkę zawieszkę - kursik obrazkowy

Witam.

Mamy lato w pełni, więc korzystam ze słoneczka, a poza tym mam moc
różnych zajęć, czas wypełniony po brzegi. Bardzo mi to odpowiada, choć
już nieco fizycznie męczy, wiadomo. Znalazłam jednak kilka chwil, aby
przygotować obrazkowy kursik zawieszki sówki - równie dobrze można
zrobić magnesik.










Po wyschnięciu malujemy sówkę wg własnego pomysłu, dodajemy sznureczek,
lub przyklejamy magnesik. Mam nadzieję . że może komuś kursik się przyda.

Przepraszam Wszystkich, że spadła moja aktywność tutaj na blogu, oraz
na Google + . Postaram się to nadrobić, kiedy wyrobię się w realu.

Przesyłam wszystkim serdeczne pozdrowienia, moc jasnych uśmiechów.
                                                                                                                     Pa.

6 komentarzy:

  1. Taka sowa przyda mi się na lodówkę.Pomyślę zanim sięgnę po małe co nieco. Jakim rodzajem farby ją malujesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Elu, jak się zrobi dobrą masę solną, to można ją po wyschnięciu malować farbami, jakie ma się pod ręką / ja maluję farbami do ścian /. Lakieruję lakierem do drewna, bejcą, lakierem do włosów, praktyczne tym, co aktualnie dostępne. Serdecznie Cię pozdrawiam. Pa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem kiedy i czy podejmę się tej sztuki. Miniaturowe dzieła tylko wydają się nieskomplikowane,ale to zupełnie nieprawda.To tak jak z szyciem odzieży dla dzieci.Dzięki za wyjaśnienia odnośnie farby.
      Podziwiam Cię.

      Usuń
    2. Z tymi figurkami to masz rację. Ja najpierw zrobiłam duże anioły stojące, małe nijak nie leżały w mojej wyobrażni, długo się mozoliłam, nim zrobiłam pierwsze. A z szyciem też masz rację - ten, kto nie trzymał igły w łapkach, z pewnością tego nie zrozumie,że przy małej rzeczy trzeba się nią nawywijać, a szycie krótkich odcinków męczy. Ja nauczyłam się szyć bardzo wcześnie, bo maszyny były w domu, a ja zawsze byłam ciekawska i co się dało podglądałam. I tak doszłam do krawieckiej wprawy, zupełnie prawie zawodowej.Przynajmniej nosiłam ciuchy, które dobrze leżały . Sukienek szydełkowych, kiedyś modnych, miałam kilka, a chust całą półkę. Jeśli masz ochotę zabrać się za lepienie, to najpierw zrób sobie małą próbkę np. na plastelinie,małej porcji zwykłej masy solnej takiej z jednej szklanki / szklanka mąki, szklanka soli, 1/2 szkl. wody / i sprawdż, czy Ci taka zabawa leży. Na siłę tylko człowiek się męczy, nie warto . Przesyłam Ci buziaczki, uściski, Pa.

      Usuń
  3. Śliczną małą sówkę zrobiłaś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję ślicznie za uznanie. Lubię się pobawić masą solną. Serdecznie pozdrawiam.Pa.

    OdpowiedzUsuń